PSG: „Nikt nie chce się z nami zmierzyć” – uśmiecha się Vitinha

Portugalski pomocnik udzielił wywiadu telewizji France 3 we wtorek, tuż przed ćwierćfinałem Pucharu Francji przeciwko Saint-Brieuc.
Vitinha czuje się dobrze, dziękuję za niego. I PSG, swoją drogą. Paryżanie, którzy wciąż biorą udział we wszystkich rozgrywkach, we wtorek zmierzą się z Saint-Brieuc (N2) w ćwierćfinale Pucharu Francji . Niepokonani liderzy Ligue 1, mają również za sobą mecz z Liverpoolem w 1/8 finału Ligi Mistrzów . „Siłą tego zespołu jest kolektyw. Mieliśmy już wielu gwiazd, ale nie udało nam się wygrać Ligi Mistrzów. W ten sposób myślimy, że możemy zajść daleko, możemy dojść aż do końca. „Spróbujemy, tak jak w zeszłym roku, jako drużyna” – zauważa Portugalczyk w programie France 3 , zapewniając, że niezależnie od tego, czy są w nim gwiazdy, czy nie, PSG jest groźne. "Oczywiście. Nawet wcześniej, gdy nie osiągaliśmy wyników, jakich chcieliśmy w C1, nie mam wątpliwości, że nikt nie chce mierzyć się z PSG — przysięga.
Nie jest pewne, czy Czerwoni wyobrażali sobie spotkanie z przeciwnikiem takiego kalibru po zajęciu pierwszego miejsca w tabeli pierwszej rundy ... Którzy Czerwoni mimo wszystko podejdą do podwójnej konfrontacji jako faworyci. Ale ostrzegamy: Paryż to „prawdziwa drużyna” . I to nie przeszkadza byłemu piłkarzowi Porto: „Lubię mieć taką drużynę, prawdziwą drużynę. Uważam, że słowo „zespół” pojawia się wtedy, gdy wszyscy myślimy to samo. Właśnie to robimy na boisku - 11 zawodników jest dobrze skoordynowanych, widać to w ruchach, wysiłku, dynamice i mobilności. Kiedy tak jest i wszystko idzie dobrze, efekty są widoczne. Jestem fanem tego projektu .
Lubię współpracę z Luisem Enrique.
Witinha
Projekt na przyszłość. Ale kto może pozwolić PSG na zakończenie sezonu bez porażki w Ligue 1 , czego jeszcze nie udało się osiągnąć w historii francuskiej ekstraklasy? „Jeśli mnie pytasz, czy tego chcę, mówię, że tak, podpisuję, ale o tym nie myślimy. „Byłoby niesamowicie, gdybyśmy mogli to zrobić, ale powoli, mecz po meczu (uśmiech)” – śmieje się Vitinha.
Jedno jest pewne: Vitinha jest jednym z mocnych ogniw rocznika Paryż-SG 2024-25. Luis Enrique niedawno nazwał go „idealnym pomocnikiem” dla swojej drużyny. „To niesamowite, że tak o mnie mówi, to znaczy, że dobrze sobie radzę i muszę kontynuować, ale miło jest usłyszeć to od jego trenera” – uśmiecha się 25-letni portugalski reprezentant (25 występów). I dodał o swoim hiszpańskim trenerze: „Wnosi wiele do gry na płaszczyźnie ludzkiej, rozmawia z tobą jak przyjaciel, w naturalny sposób, pozwala ci czuć się spokojnie, mówi, co myśli, nawet jeśli ci się to nie podoba. Lubię z nim pracować. Na szczęście „Viti” został ponownie wcielony do służby do 2029 r., a „Lucho” do 2027 r . „Uwielbiam to miasto. Jest jak mój dom. Jak można nie zakochać się w tym niesamowitym mieście? – zastanawia się. To od niego i jego kolegów z drużyny zależy, czy oczarują Europę.
lefigaro